Nasze Forum "VOX MILITARIS"

Leo

Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Byłych Żołnierzy Zawodowych to kpina i naigrywanie się z nas. Tam właśnie nie interesy społeczności wojskowej się liczą a posiadane stopnie. Dalej jak w wojsku decyduje szarża jednoosobowa. Dobrze by było żeby ten jakże nie środowiskowy twór zablokować w tworzeniu opinii niby o środowisku wojskowym i ich ludziach. Tez byłem w swoim czasie agitowany do wstąpienia do tej organizacji, ale po zapoznaniu się ze statusem ich stwierdziłem że to ubezwłasnowolnienie przez tą organizację ludzi, słowa, poglądów. Żadnej korzyści nie ma środowisko wojskowe poza gremiami kierowniczymi MON gdzie jest legitymizowane ich posiadaną pieczątką krzywda ludzi w mundurach, kradzież finansów przysługujących każdemu z nas na poziomie standardów Unii. Myślę że jak będziemy umieli się zorganizować bez nadmiaru opowiadań o historii i przechwalaniu się o zasługach osobistych to osiągniemy to co istotne dla codziennego życia każdego za nas i naszych rodzin. Chociaż nie twierdze ze nie powinno mieć wiedze o zasługach ludzi wybitnych w działaniu, ale na to przyjdzie czas później po postawieniu sytuacji środowiska wojskowego z głowy na nogi. Embarassed

Rozwadow · Wysłany: Nie 0:32, 15 Mar 2009 Temat postu:

Związki które zakładano miały być to wolne związki zawodowe. Niestety zabito ta ideę w niektórych przypadkach dosłownie. Stworzono jeden związek i nazwano Solidarność, ale i to zaczęło się władzy z rąk wymykać. No to nakazano wprowadzić Jaruzelskiemu stan wojenny niby żeby Rosjanie nie weszli. Wszystko zostało zdelegalizowane gdzie zrzeszali się ludzie i była groźba konspiracji antyrządowej.
Internowano osoby podejrzane o możliwość zamachu na ustrój dzisiaj nazywany przez "bohaterów " tamtych czasów "komuną". A przecież w tej "komunie" się urodzili , uczyli i pracowali. Ja też wtedy się uczyłem i pracowałem i nie widziałem żadnej "komuny" ale dzieci ówczesnych prominentów widziały ją. Widziały mimo życia w luksusie ,kończenia elitarnych szkół średnich w Polsce i studiów za granicą.
Jeżeli ktoś nie wierzy proszę poczytać życiorysy prominentnych od 20 lat polityków np. na internecie/chociaż nie zawsze dokładne/.Jeden z tych "opozycjonistów" wrogo usposobiony do ustroju w latach 1962-65 kierował z ramienia tego ustroju Polską placówką kulturalną w Paryżu czyli we FRANCJI. Drugi między wyrokami ciągle do tej Francji jeździł w latach 60tych inny kończył studia w Szwajcarii a ojciec Minister. No to o co w tym wszystkim chodzi czy na pewno o obalenie mitycznej "komuny", czy o zachowanie własnego koryta po rodzicach. Tylko rodzice współpracowali ze wschodem a oni teraz z zachodem.

supon

a może czas najwyższy założyć swój związek.
Np. ZEW - zwiazek emerytów wojskowych