 |
Nasze Forum "VOX MILITARIS"
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
neoconstantine
Dołączył: 11 Cze 2008
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 07 Kwi 2009 Temat postu: Koreańska broń masowego rażenia. |
|
|
Za Onet.pl:
Cytat: | Instytucja typu non-profit, której działalność skupia się na zapobieganiu rozprzestrzeniania broni nuklearnej, opublikowała wczoraj zdjęcia, które wydają się być satelitarnymi fotografiami rakiety wystrzelonej przez Koreę Północną.
Komunistyczne państwo wystrzeliło swą rakietę dalekiego zasięgu w zeszły weekend, nie zważając na międzynarodowe protesty i krytykę.
Instytut Nauki i Bezpieczeństwa Narodowego (Institute for Science and International Security), który ma siedzibę główną w Waszyngtonie w Stanach Zjednoczonych, poinformował, że pozyskał zdjęcia z satelity DigitalGlobe, które zostały zrobione w Korei Północnej w niedzielę.
Na jednym ze zdjęć satelitarnych widać smugę powstającą za pociskiem. Płomień z płonącego paliwa rakietowego pojawia się jako wyraźny biały znak. Jak poinformowali przedstawiciele instytutu, inne ze zdjęć jest zbliżeniem na płomień powstający z palącego się paliwa rakietowego.
Stacja CNN nie była w stanie niezależnie potwierdzić informacji przekazywanych przez Instytut Nauki i Bezpieczeństwa Narodowego, któremu przewodniczy były inspektor nuklearny Organizacji Narodów Zjednoczonych, David Albright.
Przedstawiciele Korei Północnej opisywali swe działania używając wszelkich możliwych pochwał, nie zwracając uwagi na powszechną krytykę i ostrzeżenia. Jak podawały północnokoreańskie media, państwo nie tylko zdołało umieścić satelitę komunikacyjnego na orbicie, ale wysyła on na Ziemię melodie nieśmiertelnych rewolucyjnych pieśni pochwalnych: "Pieśń o Generale Kim Il Sung" i "Pieśń o Generale Kim Dzong Ilu".
Państwowa agencja informacyjna Korei Północnej, KCNA, poinformowała, że przywódca północnokoreański Kim Dong-Il jest zadowolony z przebiegu działań. „Wyrażając wielką satysfakcję z faktu, że naukowcy i technicy Korei Północnej z powodzeniem umieścili satelitę na orbicie, wykorzystując własną mądrość i technologię, przyznał też, że rozumiał ich obawy i przekazuje im głębokie podziękowania” – czytamy w depeszy agencyjnej.
Zupełnie inne informacje podają jednak państwa, które bacznie obserwowały działania Korei Północnej, uznając je za prowokację. Stany Zjednoczone poinformowały, że Phenian poniósł porażkę, a ładunek wynoszony na rakiecie nie wszedł na orbitę. Przedstawiciele z Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (North American Aerospace Defense Command - NORAD) oraz Północne Dowództwo USA (U.S. Northern Command) poinformowali, że północnokoreański ładunek wyszedł z japońskiej przestrzeni powietrznej, ale później wpadł do Pacyfiku.
"Pierwsza część pocisku wpadła do Morza Japońskiego. Pozostałe części, łącznie z samym ładunkiem, wylądowały w Oceanie Spokojnym" – wynika z oświadczenia wydanego przez NORAD i Dowództwo Północne, odczytanego przez Sekretarza Białego Domu Roberta Gibssa. "Żaden z przedmiotów nie wszedł na orbitę i żadne jego szczątki nie spadły na Japonię" – czytamy w oświadczeniu, w którym NORAD i Dowództwo Północne ocenili północnokoreańskie działania za nie stanowiące "zagrożenia dla Ameryki Północnej, czy Hawajów i w żaden sposób nie zareagowali na wystrzelenie rakiety".
Takeo Kawamura, główny sekretarz japońskiego gabinetu powiedział dziennikarzom, że zapowiadane przez jego kraj zamiary przechwycenia rakiety nie okazały się konieczne. Japońskie okręty przemieściły się w rejony, w które prawdopodobnie spadły szczątki pocisku, próbując je odzyskać – dodali przedstawiciele rządu Japonii.
Rząd Korei Północnej od początku przekonywał, że zapowiadane przez niego wystrzelenie rakiety to działania pokojowe, które mają na celu umieszczenie na orbicie satelity komunikacyjnego. W deklaracje te nie wierzyły jednak Stany Zjednoczone oraz państwa z regionu. Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu zadeklarował, że "jest to działanie prowokacyjnego, które narusza" rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2006 roku. Zakazuje ona Korei Północnej przeprowadzania testów z rakietami balistycznymi. Przedstawiciele japońskich władz twierdzili więc, że Japonia ma prawo zestrzelić północnokoreański obiekt, bez względu na to, czy będzie to pocisk, czy satelita.
|
Mój komentarz:
W całej tej sprawie, widać dużo propagandowego "bicia piany". Po pierwsze, co prawda komunistyczną Koreę wspierają komunistyczne Chiny, ale w Korei ortodoksyjny komunizm, panował o całe trzydzieści lat dłużej niż w Chinach i dlatego Północna Korea jest o tyle mniej więcej lat, opóźniona w rozwoju technologicznym od Chin. Z tego też powodu, daleko jej jeszcze do posiadania własnej "force de frappe" (broni masowego rażenia), rozumianej jako zorganizowany system, bo dopiero system będzie zagrażał innym państwom. Już szybciej o takowy system postara się Japonia, o ile już go nie posiada. Zresztą nie sądzę, aby Chiny i Rosja tolerowały jeszcze jedno państwo, posiadające ów system i to jeszcze sąsiadujace z nimi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
sigismundus
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:15, 08 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Problem Korei Płn można by rozwiązać tak jak NRD-otwierając granicę przed uchodźcami ale "wielcy tego świata" potrzebują STRASZAKÓW oraz nie chcą finansować utrzymanie biedoty(Chiny i Korea PŁD proponowali ONZ i USA taką "akcję ale odmówiono-a sami nie chcieli ponosić kosztów).
Falę ucieczek do Chin zatamowano przekazując uciekinierów Korei PŁN.
Chiny od czasu zmian gospodarczych nie wspierają a tylko handlują z Koreą -muszą "podtrzymywać system" bo wszyscy znajdą się w Chinach(granica prawie nie pilnowana)?!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sigismundus dnia Śro 22:15, 08 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
julevin
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 108 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 7:58, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Aby Koreańczycy z północy mogli uciec na południe muszą mieć ku temu odpowiednie warunki. Trzeba pojechać i zobaczyć jak wygląda granica na 38 równoleżniku. Ta granica między dwoma państwami niemieckimi, to był 'mały pikuś". W poprzek półwyspu biegnie pas obronny, za którym przeciwstawne strony mają cały system wczesnego ostrzegania i przygotowana obronę. Od strony morza natomiastwzdłuż wybrzeża biegną dwie wysokie na 3 metry siatki druciane, a między inimi w środku kilkuosobowe patrole całą dobę osłaniają teren przed niepożądanymi gośćmi.
Swego czasu Niemcy mogli uciekac na zachód ponieważ mieli możliwość wyjazdu do innych państw, z których jechali do RFN. W Korei takiej sytuacji nie ma. Tamta granica, to strefa wojenna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sigismundus
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:14, 09 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Dlatego napisałem że Koreańczycy mieli/mają możliwości ucieczki TYLKO do Chin(granica najdłuższa lądowo-rzeczna i przez zatokę).
Korea Płd była skłonna współfinansować swoich ziomków-uciekinierów w Chinach ale nie sama?!
Dlaczego Koreańczycy przez obozy uchodźców w Chinach(jak Niemcy przez Węgry, Czechy i Polskę) nie MOGLI uzyskać pomocy?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|